Forex - niepewny grunt

Ilustracja: Waldemar Wasilewski.
Forex może szkodzić Tobie i Twoim najbliższym, gdy: nie potrafisz, nie wiesz, masz tylko jego, nie trzymasz nerwów na wodzy. 

Forex jest rynkiem wymiany walut obcych, surowców (np. złota, aluminium) – także energetycznych, indeksów giełdowych, długów i wierzytelności. Warto wiedzieć, że powstał w 1971. roku W tedy właśnie kursy walut uległy zmianie ze stałych na zmienne. Jego głównymi uczestnikami są banki centralne i komercyjne, instytucje finansowe, fundusze parasolowe, spółki handlowe. Coraz większą popularność zyskuje też wśród indywidualnych inwestorów. Przyszłych graczy przyciąga chęć szybkiego, a przede wszystkim dużego zysku. Należy jednak pamiętać, że zarobek ten nie jest do końca pewny. Podczas tego rodzaju inwestycji zyski osiągane są poprzez spekulacje, czyli wahania kursów par walutowych, zarówno przy wzrostach ceny, jak i spadkach. Jednak jeżeli nasza analiza rynku okaże się błędna, strata może być równie ogromna, co planowane zyski. 
Podstawową kwestię dla gracza stanowi poznanie dwóch rodzajów analiz. Pierwszą z nich jest techniczna, która zakłada, że zmiany cen powinny odzwierciedlać zmiany w relacji popytu i podaży. Gdy zapotrzebowanie przewyższa podaż, ceny powinny rosnąć, natomiast gdy sytuacja jest odwrotna – powinny spadać. Z założenia analizy technicznej wynika też, że omawianą w tej chwili metodę cechuje samowystarczalność. Kolejna zasada brzmi: Ceny podlegają trendom. Jej cel stanowi rozpoznanie, czy będą spadki, czy wzrosty we wcześniejszej fazie ruchu wykresu. Ostatnią tezą tego rodzaju prognozowania jest zdanie Historia się powtarza. Zakłada się, że formacje cenowe, które sprawdziły się dawniej, będą miały swoje odzwierciedlenie w przyszłości. Z kolei analiza fundamentalna poświęca więcej uwagi gospodarczym czynnikom regulującym relację popytu oraz podaży. Jeżeli rzeczywista wartość danego towaru jest niższa od jego bieżącej ceny rynkowej, znaczy to, że towar ów jest „przewartościowany” i należy go sprzedać. Jeśli cena towaru jest niższa od jej rzeczywistej wartości, jest on „niedowartościowany” i należy go kupić – czytamy w publikacji Johna Murphy’ego zatytułowanej Analiza techniczna rynków finansowych. Problemem jest  często występująca sprzeczność pomiędzy  wnioskami wyciąganymi przez analityków na podstawie wykresów oraz uwarunkowań fundamentalnych. Wybór jednej z dwóch wymienionych wcześniej analiz nie daje gwarancji sukcesu. Wszystko zależy od momentu otwarcia pozycji, umiejętności i posiadanej wiedzy przez gracza. Bez niezbędnych wiadomości dotyczących działania rynku, inwestowanie w ten sposób może się okazać zgubne. Może też prowadzić do utraty środków na utrzymanie się, czy bankructwa firm (w przypadku przedsiębiorców). Specjalistyczna wiedza także całkowicie nie eliminuje perspektywy ewentualnej porażki.
Ilustracja: Waldemar Wasilewski.
W kręgach akademickich została stworzona teoria błądzenia losowego. Według niej ceny oscylują na zasadzie przypadku wokół rzeczywistej wartości danego towaru, czy akcji. Oczywiste jest, że analizując rynek zauważamy pewne elementy przypadkowości, jednak często wynika to z niewiedzy. Kilka razy może nam dopisać szczęście, ale dobra passa kiedyś się kończy. Ryzyko straty środków pieniężnych jest ogromne przy kierowaniu się tą zasadą. Jeden z błędów popełnianych przez inwestorów stanowi traktowanie transakcji na rynku Forex, jako głównego źródła dochodu. Należy pamiętać, że nikt nie jest nieomylny, a nadmierna pewność siebie może zgubić nie jednego specjalistę. Szczęście również może nas opuścić w nieoczekiwanym momencie – zazwyczaj w najbardziej nieodpowiednim. Szczeciński przedsiębiorca, którego firma zajmowała się działalnością kredytową, uczynił z Forex’a pierwszorzędne źródło przychodów. Biuro kredytowe prosperowało od sierpnia 2011. roku. Prowizje od udzielonych pożyczek i kredytów nie wystarczyły na utrzymanie biura oraz personelu. Przychodziło zbyt mało klientów mogących bez przeszkód skorzystać z oferowanej usługi. Natomiast kwoty uzyskiwane na spekulacjach par walutowych  pozwalały funkcjonować. W grudniu tego samego roku szczęście przestało dopisywać inwestorowi. Straty były w tedy większe od zysków. Pod koniec stycznia 2012. roku przedsiębiorca był zmuszony zrezygnować z najmu lokalu z powodu dużych zaległości w płatnościach.
Inwestując, warto czerpać wiedzę na temat prognoz z różnych źródeł. Inwestor ze Szczecina podzielił się z naszą redakcją zaskakującym spostrzeżeniem. Przeglądał prognozy publikowane na stronach internetowych brokerów. Zauważył, że podawane informacje różnią się przy zmianie języka. Przeanalizował komunikaty po polsku, angielsku i niemiecku. Przyznał, że takie nieścisłości zdążają się sporadycznie. 
Ilustracja: Edis Anonima.
Inwestycje przy pomocy rynku Forex wywołują u graczy wiele skrajnych emocji. Wbrew pozorom siedzenie przed komputerem i spoglądanie na wykresy nie jest takie nudne. Szczególnie, gdy w rubryce zysk najpierw widnieje 200, a chwilę później -100. Każda podjęta decyzja powinna być przemyślana. Bez zachowania zimnej krwi i zdolności do chłodnej analizy zarabianie w ten sposób może sprawiać trudność. Chaotyczne otwieranie lub zamykanie pozycji może być również niebezpieczne dla zawartości portfela inwestora. Osoby zajmujące się tym często są nerwowe. Bywa, że rozładowują złość za nieudaną transakcję na bliskich, współpracownikach, czy znajomych. Takie zachowania mogą doprowadzić do bardzo niebezpiecznej przemocy słownej lub fizycznej.
Często słyszy się, że inwestycje na rynku Forex są atrakcją dla ryzykantów. Jednak ryzykując w ten sposób trzeba mieć głowę na karku. Ważne jest posiadanie niezbędnej wiedzy i umiejętności. Podjęcie decyzji o otwarciu pozycji lub jej zamknięciu musi być przemyślane, a jednocześnie szybkie, aby nie zaprzepaścić okazji. Ograniczanie się także nie jest wskazane – zarówno w przodku poszukiwania informacji, jak i czynności wykonywanych na, co dzień w celu uzyskania dochodów.

Edis Anonima

Komentarze