Dziewczynka z zestawem wybuchowym
Cykl: Historie zmyślone prozą przedstawione
Dziewczynka z zestawem wybuchowym
Fot.: Waldemar Wasilewski. |
W zakrzywionym odbiciu
świata Andersena na podłodze szkolnego korytarza siedziała
dziewczynka. Zima trwała dzień w dzień. Zamarzała w słowach, które się na nią sypały. Jednego dnia prószyło, a
innego padało mocniej. Nosiła ze sobą papierowe zapałki i atrament wybuchowy.
Czytając i bazgrząc cieplej,
ogrzewała się, by znieczulić się na dotyk skutych lodem zdań
płynących pomiędzy jednym, a drugim dzwonkiem.
- Może matkom i ojcom
natury znudzi się zima? - zapytała.
- Głupie pytanie, im
więcej śniegu, tym lepiej, tylko na kogoś musi spaść. Sorry,
wypadło na ciebie.
***
Dziewczynka stała przed
tłumem siedzącym w ławkach. Pisała i czytała głośno, dokładając do starego zestawu strunowy zapalnik.
- Może matkom i ojcom
natury znudzi się zima? - zapytała
- Głupie pytanie, im
więcej śniegu, tym lepiej, tylko na kogoś musi spaść. Sorry...
- No właśnie, sorry,
nie tym razem, bo śnieg się sparzy.
Komentarze
Prześlij komentarz