O tomiku "zapytaj jabłoni..."
Cykl: Blogowe spotkania literackie
Zaczęły
się wakacje, a więc czas na relaks. Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na
spotkanie z poezją. Nie tak dawno temu, podczas jednego ze Szczecińskich
Spotkań Organizacji Pozarządowych „Pod platanami” miałam okazję być przy
stoisku szczecińskiego oddziału Związku Literatów Polskich. Miała miejsce taka
oto sytuacja; Pewna pani podeszła i przygląda się wyłożonym książkom. Jedna z
członkiń ZLP, właśnie Róża Czerniawska-Karcz zaprosiła ją, mówiąc o tym, co jest
wyłożone (poezja, proza). „Nie, tylko nie poezja” – zareagowała owa potencjalna
klientka. Tak się zastanawiam, dlaczego tamta pani tak zareagowała, przecież
wiersze nie gryzą. A może problem leży w zrozumieniu, co poeta ma na myśli?
Zapewniam Was, że to nie jest kluczowe pytanie. Prawidłowe brzmi: Jak Wy
odbieracie twórczość poety/poetki? W końcu czytanie ma być przyjemnością, a nie
egzaminem.
Wracając do głównego wątku, dzisiaj zaprezentuję
ostatni tom poezji Róży Czerniawskiej-Karcz. Nosi tytuł „zapytaj jabłoni…” i został wydany pod
koniec roku 2017. Jednak zanim przejdziemy do książki, chciałabym przedstawić
jego autorkę. Jest nie tylko poetką i członkinią
szczecińskiego oddziału Związku Literatów Polskich, ale również polonistką,
eseistką, publicystką, redaktorką serii: akcent oraz animatorką kultury. Ma na
koncie prócz tego, o którym już wspomniałam, następujące tomy poetyckie: „po prostu wiersze”, „jak słońce w kroplach…”,
„makijaż jesienny…”, „Sny motyli”, „A w moim oknie kwitnie jesień”, „...w
kropli Czasu”, „…skrawki Czasu”, „Namaluj mnie…”. Warto wspomnieć również, że
ostatnio przez wydawnictwo Oficyna R została wydana książka „Madzia i…
Magdalena” o królowej polskiej satyry, Magdalenie Samozwaniec, która jest
dziełem wspólnym Rafała Podrazy i Róży Czerniawskiej-Karcz.
Teraz przejdziemy już do zbioru
wierszy „...zapytaj jabłoni”, w którym poetka zawarła nic innego jak życie i
codzienność oraz ubrała to zgrabnie w
lirykę. Znajdą tutaj nawiązania do natury, mitologii, samej sztuki pisania i
atrybutów znanych nam z życia codziennego. Bardzo często powtarzającym się
motywem w utworach Róży Czerniawskiej-Karcz jest czas nie tylko w tym tomiku, ale i w innych. Wielokrotnie to słowo
jest zaznaczane nawet wielką literą. Takie zjawisko możemy zauważyć między
innymi w wierszach „Całe życie”, „Arachne”, „Smak metalu”, „Dziennik”. Nie
zabrakło też przemijania, które szczególnie widoczne jest w wierszu „Mniej…”. Myślę,
że jest to tomik, w którym każdy może odnaleźć coś dla siebie i z czystym
sumieniem mogę go polecić. Lekturę z pewnością uprzyjemnią kolorowe ilustracje
z kwiatami i jabłkami.
Komentarze
Prześlij komentarz