Ocean (dez)informacyjny

Przed użyciem zapoznaj się dokładnie z treścią komunikatu, bądź skonsultuj się z innymi źródłami, gdyż każda informacja niezweryfikowana zagraża Twojemu życiu lub wiedzy.  
Ilustracja: Adrianna Rauhut. 
Internet jest obecnie najprężniej rozwijającym się medium. Agata Zysiak porusza ten temat w swoim tekście zatytułowanym Sieć 2.0 – nowe ramy tworzenia i zdobywania wiedzy?. Pisze, że od początku jego funkcjonowania (...)upatrywano w nim szansy na demokratyzację przekazu medialnego. To on miał być medium łatwo dostępnym, wolnym od cenzury, (…). Obecnie każdy internauta może stać się jednym z twórców wirtualnych treści dzięki portalom społecznościowym, serwisom o różnych tematykach, blogom itp. Przeciętny człowiek zyskał możliwość wyrażania swoich myśli oraz poglądów, dzielenia się informacjami oraz twórczością. Jednak wolność ta sprawiła też, że musimy się nauczyć segregować komunikaty umieszczane w sieci na informacje i dezinformacje. 
Gdy wpisujemy hasła do wyszukiwarki (np. Google) wyświetla nam się szereg różnych linków. Nie są one w kolejności od najbardziej do najmniej rzetelnych i wartościowych. Lista rozpoczyna się od najwyżej wy pozycjonowanych witryn. Wystarczy, że właściciel strony będzie miał odpowiedni zasób gotówki na promocję swoich treści poprzez katalogi seo, programy do nabijania wyświetleń, znaczników lubię to (Facebook), Google +, tak zwanych łapek w górę na portalu Youtube, za pomocą tzw. reklamy szemranej (publikacja przez użytkowników na forach i innych  serwisach pozytywnych opinii na temat produktów), pozycjonowanie pod określonymi frazami. Nie oznacza to oczywiście, że wszystko, co znajdziemy na pierwszej stronie wyszukiwarki jest informacją fałszywą. Nie można popadać w skrajności. Jednak warto w miarę możliwości sprawdzać prawdziwość, tego co odnajdziemy w Internecie. 
Dokonując rejestracji na portalach  udostępniamy niektóre swoje dane kontaktowe, najczęściej jest to adres e-mail. Wkrótce potem możemy otrzymać wiadomości promocyjne. Część z nich rozpoznamy od razu, ponieważ sam temat będzie wskazywał na reklamę np. Alfa Romeo Giulietta – rabat do 16 000 PLN – sprawdź koniecznie!.Ale często spotykane są też etykiety „uzupełnienie danych do wysyłki”, które mylnie sugerują odbiorcom, że są już zainteresowani ofertami  towarów, lecz nie dopełnili wszystkich formalności, by je otrzymać. Po czym czytamy:
Szanowna Pani,
z informacji w naszym systemie wynika, że:
  • Jest Pani uprawniona do uzyskania 179,00 zł bezzwrotnego wsparcia finansowego na przetestowanie 28-dniowej kuracji wyszczuplającej „Zielona Kawa 400mg”.
  • Otrzymuje Pani – z uwagi na wymagania formalne organizatora akcji – możliwość zwrotu preparatu w każdej chwili, choćby nawet 60 dni po jego otrzymaniu. Szczególnie w przypadku jakichkolwiek zastrzeżeń czy braku osiągnięcia obiecanego rezultatu.
Dlatego ze skorzystaniem z kuracji wyszczuplającej nie wiąże się żadne ryzyko,
a jedynie możliwość "zrzucenia zbędnych kilogramów" w 28 dni.
Proszę kliknąć tutaj i zapoznać się z kuracją oraz wypełnić krótki formularz >>> (…)
Ilustracja: Andrzej Młynarski. 
Bardzo mało krytyczne podejście do informacji zawartych w Internecie występuje u niektórych fanów gier komputerowych, na komórki i innych tego typu aplikacji. Poszukują tak zwanych hacków – programów generujących klucze cd-key, powiększających kwotę określonej waluty w grze (złota, srebra, punktów, pieniędzy, jedzenia, kamieni itp.). W ciągu dwóch godzin liczba pobrań takich plików od jednego autora może wynieść piętnaście sztuk z następujących krajów: Wielka Brytania (1), Malezja (3), Stany Zjednoczone (3), Japonia (1), Indie (1), Polska (1), Argentyna (1), Kolumbia (1), Portugalia (1), Honduras (1), Francja (1). Pomimo, że większość programów tego typu nie działa, a użytkownicy niejednokrotnie się o tym przekonują, to ich popularność w sieci nie spada.
Karykaturalne skutki może przynieść brak umiejętności segregowania informacji na prawdziwe i fałszywe przez dziennikarzy, gdy dezinformacja krążąca w Internecie przenosi się do innych mediów. Klaus Bachmann w tekście Tu strzelają, ale nie wiadomo dlaczego pisze (…) Dziś każdy korespondent przebijający się do Homs i Aleppo konkuruje tam z tymi wszystkimi, którzy zapełniają strony Facebooka, Twittera i YouTube swoimi zdjęciami, listami, relacjami i filmami. Przytoczył incydent, który miał miejsce podczas wojny domowej w Libii, gdy w kilku różnych stacjach pokazywano strącenie myśliwca przez powstańców. Później okazało się, że samolot należał do nich i strącono go przez pomyłkę.
Internet jest bardzo łatwo dostępnym źródłem wiedzy i warto z niego korzystać. Jednak należy pamiętać, że stanowi ogromny ocean informacyjny, w którym znajdują się też dezinformacje. Jeżeli nie nauczymy się w nim należycie pływać, to utoniemy w nadmiarze prawdziwych i fałszywych faktów.

Edis Anonima

Komentarze