Piosenki ocalone od zapomnienia...

Piosenki ocalone od zapomnienia...

Cykl: Blogowe spotkania literackie

Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na kolejne Blogowe spotkanie literackie. Realizuję moje postanowienie noworoczne i wzięłam się za czytanie. Tak, jak zapowiadałam, zaczynam od zaległości. Jestem po lekturze Szlagierów sentymentalnych Rafała Podrazy. Książka została wydana przez wydawnictwo Oficyna R w 2019 roku. Zaraz opowiem o moich wrażeniach ze spotkania z tym dziełem, ale najpierw przybliżę postać autora.
            Rafał Podraza jest dziennikarzem, poetą, twórcą tekstów piosenek, animatorem kultury. Ma na koncie pięć tomów poezji oraz czternaście książek. W środowisku literackim uznawany za specjalistę od rodziny Kossaków – pisał między innymi o Magdalenie Samozwaniec i Wojciechu Kossaku. Z powodzeniem też pisze o sporcie i bigbicie. Ma na koncie wiele publikacji w prasie. Od 2017 roku współredaguje w tygodniku Na Żywo rubrykę Historia jednej piosenki. To ta działalność sprawiła, że się narodził pomysł na książkę, o której zaraz opowiem więcej.
            Dzięki swoim publikacjom Rafał Podraza bardzo często ocala od zapomnienia historie ludzi i dzieł, które z pewnością są tego warte. Jak sam twierdził, jest to bardzo ważne ma duży sens – dopóki o czymś mówimy, to żyje. Tym razem ocalił od zapomnienia stare piosenki i przy okazji ludzi, którzy je tworzyli lub byli bezpośrednio lub pośrednio związani z danym utworem muzycznym. Każde dzieło, niezależnie, czy literackie, czy muzyczne lub inne niesie ze sobą taką historię. Zaczynając od inspiracji, poprzez ich twórców (w tym konkretny przypadku mówimy o kompozytorach i autorach tekstów) do wykonawców. Biorąc do rąk tę publikację, weźmy sobie do serca słowa Janusza Kondratowicza: Piosenka, to nie tylko utwór słowno-muzyczny, to także ciekawe historie z życia jej autorów lub… wykonawców. Warto zaznaczyć, że autor książki w znacznej większości zajmuje się przebojami, które powstały przed jego narodzinami – nie są to utwory jego młodości, co napisał dyrektor Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu, Jarosław Wasik na czwartej stronie okładki.
           
Czytając Szlagiery sentymentalne, miałam okazję poznać dwadzieścia sześć historii polskich piosenek. Jeszcze więcej czeka na czytelników tygodnika Na Żywo, bo autor do tej pory opublikował, współredagując rubrykę Historia jednej piosenki ich ponad sto pięćdziesiąt. Obiło mi się o uszy, że ma powstać kontynuacja Szlagierów sentymentalnych. Wróćmy jednak do już opublikowanej książki. Początkowo miało się w niej znaleźć dwadzieścia pięć historii. O dwudziestą szóstą – jak opowiadał mi Rafał Podraza – upomniała się we wstępie Maria Szabłowska. Możemy tam przeczytać: (…) Dowiecie się także, jaka piosenka została zakazana przez cenzurę pod zarzutem walki z władzą ludową. 14 lat po tym, jak powstała. Autor tekstu Janusz Kondratowicz został wezwany na przesłuchanie i nie mógł zrozumieć, co jest antypaństwowego w zdaniu >>…Kapelusze z głów poważnych zrywa wiatr.<<. Oczywiście mowa o piosence Trzynastego, którą śpiewała Kasia Sobczyk. Wybaczcie mi spojler, ale uwielbiam tę piosenkę i bardzo się cieszę, że jej historia jednak znalazła się w tej książce. Znalazłam w niej różne inne, ciekawe historie. Na przykład dowiecie się z tej publikacji, jakiego utworu twórcy zostali oskarżeni o umieszczenie w nim podtekstów homoseksualnych i wampirycznych, a nawet, kto trafił na listę wrogów III Rzeszy za piosenkę Ten wąsik. Prócz nich poznacie wiele poruszających opowieści, bo nie bez powodu w tytule pojawiło się słowo sentymentalne.

            Szlagiery sentymentalne czyta się lekko i szybko, jak przystało na książki Rafała Podrazy. Muszę powiedzieć, że ma on niesamowity dar pisania tak, aby zainteresować czytelnika. Choć po rozmowie z nim spodziewałam się nieco dłuższych tekstów. W wywiadzie powiedział,  że teksty zamieszczone w książce są bardziej rozbudowane, niż te z rubryki w Na żywo. Warto również wspomnieć, iż w publikacji książkowej pojawiły się teksty, których nie było we wcześniej wspomnianym periodyku. Podsumowując, nie żałuję, że przeczytam Szlagiery sentymentalne, wręcz przeciwnie – była to bardzo interesująca lektura, którą z czystym sumieniem polecam. Życzę przyjemnego czytania.

Komentarze