Liryczne definiowanie rzeczywistości
Liryczne definiowanie rzeczywistości
Cykl: Blogowe spotkania literackie
Mirosław Strągowski jest poetą, satyrykiem, rysownikiem,
animatorem kultury, byłym żołnierzem Wojska Polskiego oraz kandydatem do
szczecińskiego oddziału Związku Literatów Polskich. Jego hobby, to historia, w
tym dzieje Szczecina. Jako poeta zadebiutował w 1982 roku wierszem Chcę ciebie na łamach Spraw kałamarzy. Jego twórczość była
prezentowana na wystawach SATYRYCON w Legnicy, w latach 1990-1994-2000, a także
na łamach licznych czasopism, almanachów i antologii. Poezja tego autora
trafiła również na strony podręcznika do nauki przekładu literackiego dla
studentów neofilologii – miało to miejsce w 2019 roku. Jest też członkiem i
autorem nazwy Wojskowej Grupy Literackiej In
Aeternum, która współdziała z Klubem Garnizonowym 12. Dywizji
Zmechanizowanej w Szczecinie.
Krótko zaprezentowałam sylwetkę autora, a teraz
porozmawiajmy o jego ostatnim tomie poezji. Ten twórca przyzwyczaił swojego
czytelników do obserwacji rzeczywistości, zarówno minionej, jak i
teraźniejszej. Tym razem tytuł brzmi Życie
w HD THE END. W dalszym ciągu – tak samo, jak w poprzednich tomach – mamy
do czynienia z życiem w HD, czyli w wysokiej rozdzielczości. To oczywiście
przywołuje na myśl nic innego, jak tylko telewizję. Medium to doskonale znają
nasi dziadkowie, czy rodzice. Pomimo rozwoju innych mediów takich, jak prasa i
radio, a nawet zastępowanie ich Internetem, telewizja w dalszym ciągu cieszy
się popularnością i znajduje się w praktycznie każdym domu. Można powiedzieć,
że jest elementem codzienności, dzięki której częściowo prowadzimy obserwacje
otaczającej nas rzeczywistości, ale nie tylko: to również rozrywka. Wspominałam
już o obserwacjach w kontekście twórczości tego poety. Życie jest jednocześnie
proste i skomplikowane – pełne sprzeczności, można pokazać je nawet w poezji na
wiele różnych sposobów. To między innymi robi Mirosław Strągowski w swoich
wierszach. Telewizja jest jednocześnie znakiem minionych i obecnych czasów, a
może nawet przyszłych?
Zostaniemy jeszcze na chwilę przy tytule, który się
kończy popularnym zwrotem the end. On
też przywołuje nam telewizję, a konkretnie filmy. Co właściwie mogą pokazać
filmy? Historię lub jej fragment, czyli życie. Można za ich pomocą powołać do
życia fikcyjną opowieść, ożywić bohaterów, czy obrazy, które będą krążyć między
świadomościami i myślami widzów, a nawet w dialogach. Głębiej wchodząc w temat,
warto zauważyć, że mowa tutaj o końcu. Końcu tryptyku, o czym już na początku
wspomniałam, więc o pewnego rodzaju podsumowaniu. Wszystko, co ma swój
początek, ma też koniec, a koniec jest jednocześnie początkiem czegoś nowego.
Doświadczamy tego każdego dnia, co sprawia, że jest to dla nas pewnego rodzaju
codzienność, rutyna. Jak poeta, a konkretnie bohater liryczny do tego
podchodzi? O tym się wkrótce przekonamy.
W drugim rozdziale jest już bezwzględnie satyrycznie…. Co
różni ten rozdział od poprzedniego? Tutaj opuszczamy wnętrze bohatera
lirycznego, a bardziej skupiamy się nad tym, co on zaobserwował. Obrazy te są
bardzo często groteskowe. Poznajemy nowy
porządek świata/ zaplanowanego przed laty/ ze wszelkimi szczegółami/ wdrażania
go na raty/ na miarę zniewolenia/ szyto kłam misternie/ kto dzisiaj weń
uwierzy/ ten jutro frygą będzie. Mamy tu nie tylko satyrę, ale widoczne
umiejscowienie Szczecina w tekście, bo kto nie zna Frygi? To nie jest jedyny
utwór, w którym pojawia się nasze miasto. Drugim takim przykładem jest ryneczek pogodno. Znajdziemy ich
znacznie więcej w tej książce. Wróćmy jednak do satyry. Podmiot liryczny ma
dystans do siebie, innych ludzi oraz otoczenia. Bo kto nie robi zakupów w
dyskontach, czy nie korzysta z promocji na przykład? Przejdźmy dalej.
Ostatni rozdział porusza problematykę społeczną oraz
teraźniejszą. Nosi tytuł prowokacyjnie
profetycznie…. Co czego prowokuje nas podmiot liryczny? Przede wszystkim do
myślenia. Zwraca uwagę na wiele zjawisk i problemów goszczących w nie tylko
naszym otoczeniu. Tyczy się to nie tylko szarego Kowalskiego, ale również
świata polityki – ideologii, ideałów, manipulacji. Znajdziemy tu prowokację do
ujrzenia prawdy, bo prawda/ nie jest tym/
co widzi wzrok/ chcesz ją poznać/ odsuń piękno/ i spójrz w mrok. To może trochę brutalne otrzeźwienie, ale
wydaje mi się konieczne. Autor w wierszach i krótkim słowie od siebie mówi też
o wolności – definiuje ją na swój sposób. Pamiętajmy jednak, że z wolnością
wiąże się odpowiedzialność. Korzystajmy z niej rozważnie mową, czynami, czy
piórem.
Tom poezji pod tytułem Życie w HD THE END przeczytałam z przyjemnością. Poeta jest oszczędny w słowach, a jego obrazy liryczne nie należą do kwiecistych. Powiedziałabym, że są surowe, a zarazem piękne w swej prostocie. Wiersze nawiązują do jak najbardziej aktualnych zjawisk, wydarzeń, uczuć, emocji i myśli. Podmiot liryczny obserwuje zarówno to, co się dzieje wewnątrz, jak i na zewnątrz. Można powiedzieć, że stara się zdefiniować rzeczywistość w najwyższej rozdzielczości. To trzecia część tryptyku i ostatnia, ale podejrzewam, że to nie koniec procesu tworzenia. Z czystym sumieniem mogę polecić ten zbiór wierszy. Życzę pełnej refleksji lektury.
Komentarze
Prześlij komentarz