Jak wygląda "Życie w HD CD"?

Jak wygląda "Życie w HD CD"? 

Cykl: Blogowe spotkania literackie

Całkiem niedawno do mojej biblioteczki dołączyła nowa książka z serii: akcent. Przypomnę tylko, że redaktorką serii jest Róża Czerniawska-Karcz. Nosi tytuł Życie w HD CD, napisał ją Mirosław Strągowski. Już zdążyłam ją przeczytać, więc chętnie opowiem Wam o wrażeniach z lektury. Zanim przejdę do najnowszego tomiku autora, przybliżę krótko jego sylwetkę. Krótko, bo całkiem niedawno prezentowałam ją w ramach cyklu Portrety artystów
Mirosław Strągowski urodził się w 1965 roku. Jest nie tylko poetą, ale również satyrykiem, rysownikiem, animatorem kultury, byłym żołnierzem Wojska Polskiego, pasjonatem historii, w tym dziejów Szczecina, kandydatem do szczecińskiego oddziału Związku Literatów Polskich. Pisze wiersze, fraszki, aforyzmy. Zadebiutował w 1982 roku wierszem Chcę ciebie, który został opublikowany w Sprawach kałamarzy - młodzieżowym, olsztyńskim miesięczniku literackim. Jego twórczość publikowana była w licznych czasopismach, almanachach i antologiach, a nawet w podręczniku dla studentów. Ma na koncie łącznie dwa tomy poezji: Życie w HD i Życie w HD CD. Będziemy dzisiaj mówić o tym drugim. 
Lektura to mu poezji Życie w HD CD sprawiła mi przyjemność. Przede wszystkim dla tego, że jest to poezja taka, jaka lubię, czyli nie przegadana, oszczędna w słowach oraz niekwiecista. Liryczny bohater jest niewątpliwie uważnym obserwatorem otaczającej go rzeczywistości. Wspomniałam już, że autor jest miłośnikiem historii, w tym też historii Szczecina. To tez znajduje swoje odzwierciedlenie w jego wierszach. Znajdziemy tutaj Szczecin. Jeden z utworów został nawet zatytułowany na zwą naszego miasta: Tu ciągle krew/ użyźnia bruk/ A szpony drzew/ niejeden grób/ Historia Żyć/ obrasta mchem/ jak każdy nasz/ miniony dzień/ i nowe domy/ nie skryją jej. Podmiot liryczny nawiązuje do tego, że w wielu miejscach Szczecina znajdowały się cmentarze i te duchy przeszłości pozostają z nami cały czas. Historii nikt nie zmaże, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie o niej pamiętał. Ale jest to też przypomnienie dla naszego pokolenia, abyśmy pamiętali o dziejach tych miejsc, w których przebywamy, czy mieszkamy. Następnym wierszem, który zapadł mi w pamięć i, który był omawiany na spotkaniu autorskim poety nosi tytuł Upiory przeszłości. Tutaj bohater liryczny krytycznym okiem obserwuje ulicę Kolumba, która niestety jest - jakby to delikatnie ująć - zapuszczona i zaniedbana. Jednak Mirosław Strągowski powiedział, że ma nadzieję, że ten wiersz straci na aktualności. Przytoczył przy tej okazji utwór ze swojego poprzedniego tomu poezji Życie w HD, w którym krytykował Frygę. Ten obiekt zniknął ze Szczecina, a więc utwór stracił na aktualności. Wróćmy jednak do jego najnowszej książki. Bohater liryczny nie tylko obserwuje miasto, ale też jego mieszkańców. Z tych obserwacji wysnuwa wnioski, które ubiera w liryczny obrazy. To nie są tylko mieszkańcy Szczecina, ale ogólnie ludzie. Szczególnie do gustu przypadły mi następujące utwory: Zachłanność, Chciwość i Psychoza tłumu. Szczególnie ostatni z wymienionych pokazuje ludzką obojętność na krzywdę i dbałość tylko o własne interesy, a także znieczulicę panującą w społeczeństwie. W tłumie też możemy być samotni i bardzo często jesteśmy. W tym tomiku znajdziemy także liryczny zapis codzienności tej szarej i kolorowej, międzyludzkiej i samotnej, szczęśliwej i trochę smutnej, uczuciowej i beznamiętnej. To wszystko jest nam szczególnie bliskie, ponieważ z pewnością znane każdemu człowiekowi. Moją szczególna uwagę - tak samo zresztą, jak autorki wstępu, Róży Czerniawskiej-Karcz - przykuł wiersz zatytułowany Syzyf: Skurczył się dzień/ wchodzi do sklepu/ tuż przed północą/ staje w kolejce po sen/ i sam nie wie po co/ zimny jak głaz/ który toczy/od wielu lat. Bohater liryczny cierpi na monotonnie życia. Ten głaz toczony pod górę przez Syzyfa jest jak ludzka egzystencja. Codziennie wstajemy rano, żyjemy, nasze dni wyglądają podobnie i kładziemy się spać, a następnie wstajemy rano i znowu zaczynamy życie od początku, tocząc głaz pod górę. W tomiku znajdziemy nie tylko wiersze, ale również fraszki i sentencje, czyli Myśli lekko przeczesane. Sam tytuł, czyli Życie w HD CD nasuwa wiele skojarzeń. Dla mnie użycie skrótu do High Definition  jest zwróceniem uwagi na postępująca ewolucję naszego społeczeństwa nie zawsze w dobra stronę. Ta nowoczesność, której doświadczamy często sprawia, że nie mamy czasu dla drugiego człowieka i potrafimy być samotni nawet w tłumie, o czym już wspominałam. Z kolei skrót CD? Co on może oznaczać? Autor sugerował podczas spotkania, że to może być ciąg dalszy. Tak na chwilę odbiegnę od tematu, ma powstać jeszcze trzeci tomik. Ale wracając do CD, nawiążę ponownie do Syzyfa, o którym już wspominałam. Już tłumaczę, dlaczego. Płyta CD jest nośnikiem, na który można nagrać dane, teksty, muzykę, a nawet filmy. Idąc tym tropem, współcześni ludzie, jak Syzyf, robią coś i później to powtarzają, odtwarzając to sobie. Tak kręci się cała nasza rzeczywistość: praca, dom, trochę rozrywki w różnych postaciach, wyjście ze znajomymi, czy nawet spotkanie autorskie. To nawiązuje do tej naszej codziennej monotonni, którą sobie odtwarzamy. 
Podsumowując, tomik pod tytułem Życie w HD CD był bardzo trafnym prezentem od autora, za który bardzo dziękuję. Cieszę się, że go przeczytałam i z przyjemnością poznałam świat bohatera lirycznego i poety. Wspomnę tylko na koniec, że autorką wstępu jest Róża Czerniawska-Karcz, a posłowie napisał prof. dr hab. Andrzej Skrendo - te dwa teksty również warto przeczytać i poznać ich spojrzenia na poezję Mirosława Strągowskiego. Życzę miłej lektury. 

Komentarze