Strzał prosto w serce - "Koncert na deszcz i wiatr"
Podczas ostatniego
Blogowego spotkania literackiego prezentowałam tom prozy
poetyckiej Leszka Dembka pod tytułem Aporia
(szCząTki).
Dzisiaj również zostaniemy przy polskiej twórczości. Przybliżę
swoje refleksje po lekturze tomu poezji Koncert
na deszcz i wiatr
Janusza Kondratowicza. Został wydany 2015 roku w ramach serii:
akcent. Znajdziemy w nim również obrazy Vincenta van Gogha.
Książka miała się ukazać z okazji 75. urodzin autora, jednak
niestety Janusz Kondratowicz zmarł w lipcu 2014 roku. Jak pisze
redaktorka serii, Róża Czerniawska-Karcz:
(…) Pomysł na tomik wyłonił się podczas rozmowy-rzeki przeprowadzone z Januszem Kondratowiczem w lutym 2014 przez Rafała Podrazę, gdy ten w archiwach swojego rozmówcy odnalazł teczki pożółkłych maszynopisów i wycinki prasowe z wierszami Autora przebojów Powrócisz tu czy Tyle słońca w całym mieście. Za zgodą Poety i Jego żony Anny, Podraza zabrał teczki z wierszami do redakcyjnego opracowania w serii: akcent. (…)
Ilustracja: Adrianna Rauhut. |
Tytuł
książki jest jednocześnie tytułem piosenki autora, którą
śpiewała Anna Jantar. Lektura tomu poezji Koncert
na deszcz i wiatr była dla mnie fascynującą podróżą wśród
malowniczych krajobrazów poetyckich. Wersy utworów są delikatne i
subtelne, ale bezbłędnie trafiają prosto w serce. Niektóre
sprawiają też, że uśmiech pojawia się na twarzy. Spotkanie z
twórczością Janusza Kondratowicza stanowiło miłą odmianę po
lekturze tomu prozy poetyckiej Aporia (szCząTki),
którą też dobrze wspominam, ale był on zdecydowanie bardziej
szorstki. Urzekły mnie również liczne nawiązania do
twórczości klasyków w sposób mniej lub bardziej bezpośredni.
Może to trochę staroświeckie z mojej strony, ale zawsze miałam do
takich motywów słabość. Do
moich ulubionych utworów należą między innymi: Alkohole,
Wyrok, Jarmark,
Ballada o Donie z La Manczy,
Wieczorne odloty,
Nieufność, Ewie,
Kuszenie van Gogha,
Spotkanej w wyobraźni,
Tłumaczenie aktu,
Wiersz na pożegnanie,
Ballada o przebudzeniu,
O pannach opiętych w czekanie,
Proces twórczy.
Wymieniłabym jeszcze kilka tytułów, ale nie chciałabym tutaj
przepisywać ponad połowy spisu treści.
Polecam
Koncert na deszcz i wiatr
– z pewnością ogrzeje Was w chłodne, zimowe dni.
Komentarze
Prześlij komentarz