Mojej biblioteczki ciąg dalszy
Cykl: Blogowe spotkania literackie
Dzisiaj w ramach cyklu Blogowe spotkania literackie będę opowiadać
o zasobach swojej biblioteczki. Pokazywałam już Wam statuetkę, którą otrzymałam
za wyróżnienie w IV Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Józefa Bursewicza „O
Złotą Metaforę”, a nie wspomniałam o książkach, które dostałam w ramach
nagrody. Tak więc nadrabiam zaległości. Są wśród nich takie, które już
czytałam, ale znajdą się też pozycje mi do tej pory nieznane. Przy okazji
przypomnę kilka recenzji opublikowanych już dosyć dawno. A oto książki, które
przybyły do mojego domowego zbioru;
Z akcentem na… Róży Czerniawskiej-Karcz
– to zbiór esejów o literaturze, które autorka pisała przy okazji wydawania
książek z serii: akcent. Warto wspomnieć, że jest redaktorką tej serii. Czyta
się wprost znakomicie – to prawdziwa uczta dla miłośników literatury. Ja mam
już za sobą lekturę tej książki i z czystym sumieniem mogę Wam ją polecić.
Więcej znajdziecie tutaj: „Z akcentem na…” literaturę.
horyzont samotności Katarzyny Chabowskiej
– kolejne dzieło, z którym miałam już do czynienia. Bardzo miło wspominam
lekturę tego tomiku poezji, który skłania do przemyśleń. Tytułowa samotność nie
musi być wcale negatywnie nacechowana. Czasami potrzebujemy pobyć sam na sam ze
sobą. Więcej o tomiku znajdziecie tutaj: W roli głównej „horyzonty samotności”…
Aponia w ogrodzie Małgorzaty Hrycaj –
ten tomik też już znam i zachęcam Was do zapoznania się z nim. Czytelnik ląduje
w lirycznym ogrodzie, który nie jest na pewno przydomową przestrzenią, gdzie
każda roślina ma swoje miejsce. Powiedziałabym nawet, że to dziki ogród, a
nawet las, który liryczna bohaterka próbuje posegregować, podzielić na
rozdziały, jednak nie ma wpływu na to, co gdzie się rozrasta. Więcej
znajdziecie tutaj: Odwiedziny w lirycznym ogrodzie...
Trzy razy wolność Roberta Artura Florczyka
– to kolejna książka z serii: akcent, ale tym razem mamy do czynienia z prozą,
a nie poezją. To zbiór opowiadań, którego jeszcze nie miałam okazji czytać.
Tłem wydarzeń jest Szczecin i jego okolice, więc pozostajemy w dalej w naszym
mieście. Fabuła obejmuje lata 70. i 80. XX wieku.
Marynarze i celnicy Eugeniusza Andrzeja Daszkowskiego
– tej książki również jeszcze nie czytałam, ani nie recenzowałam. Jest to zbiór
reportaży. Podczas pływania autor pisał i powiadanie i właśnie reportaże.
To by było na tyle. Nie wszystkie książki z wymienionych
dzisiaj tytułów czytałam, ale większość zdecydowanie i polecam. Większość z
nich została wydana w ramach serii: akcent, która trzyma wysoki poziom
wydawanej literatury. Jedna z kolei, pierwsza, którą wymieniłam autorstwa Róży
Czerniawskiej-Karcz wydana została przez Oficynę R. Życzę miłej lektury i mam nadzieję,
że zainspirowałam Was do uzupełnienia swoich domowych bibliotek.
Komentarze
Prześlij komentarz