Tekst o "Tekście" Dmitrija Glukhovsky’ego

Cykl: Blogowe spotkania literackie




Jesień trwa w najlepsze, a to dobry moment, żeby zaszyć się gdzieś z dobrą książką. Dzisiaj zapraszam na kolejne Blogowe spotkanie literackie. Ostatnio mieliśmy do czynienia z utworami polskimi, czyli tomem poezji Katarzyny Chabowskiej pod tytułem horyzonty samotności. Teraz przyjrzymy się literaturze zagranicznej, a konkretnie prozie. Chciałabym zaprezentować książkę pod tytułem Tekst. Napisał ją Dmitry Glukhovsky, a przełożył z języka rosyjskiego Paweł Podmiotko. Wydawnictwo: Insignis.  
            Zanim przejdziemy do książki, tradycyjnie zacznę od kilku słów o autorze. Rosyjski pisarz, dziennikarz i felietonista, Dmitry Glukhovsky urodził się w 1979 roku. Duży rozgłos przyniosła mu postapokaliptyczna powieść zatytułowana Metro 2033. Zaczął ją pisać mając zaledwie osiemnaście lat. Kolejne fragmenty utworu w Internecie i pozwalał do pewnego stopnia czytelnikowi wpływać na fabułę. Ukończoną książkę opublikował w Rosji w 2005 roku. W 2009 wydał drugą część trylogii, czyli Metro 2034, a w 2015 ostatnią część, Metro 2035. Swój literacki pomysł rozwinął również w międzynarodowym projekcie pod nazwą Uniwersum Metro 2033, pod którego szyldem publikują autorzy z całego świata. Autor ma na koncie jeszcze następujące powieści: Czas zmierzchu, Futu.re oraz zbiór bardzo ciekawych opowiadań opowiadających o współczesnych problemach ojczyzny autora pod tytułem Witajcie w Rosji.
            Chciałabym zacząć od krótkiej refleksji. Żyjemy w czasach, kiedy technika idzie, a właściwie galopuje cały czas do przodu. Medium, jakim jest Internet cały czas się rozwija i możemy go używać nie tylko poprzez komputer, ale też telefon komórkowy. Nie tylko piszemy sms-y i dzwonimy, ale korzystamy ze skrzynki mailowej, Facebooka i innych aplikacji umożliwiających komunikację. Nagrywamy głos, obraz, robimy zdjęcia – wysyłamy lub zostawiamy w pamięci komputera, czy komórki. W tych urządzeniach zapisuje się całe nasze życie osobiste i zawodowe: przeszłość i teraźniejszość. Komputer jest urządzeniem bardziej gabarytowym, ale telefon mieści się w kieszeni i możemy mieć go zawsze przy sobie i być cały czas w kontakcie. A co by się stało, gdyby ktoś inny dostał twój telefon w swoje ręce? (…) Takie czasy. Obrazy. I tekst. Smartfon to ty. Ktoś, kto zdobędzie twój telefon, może łatwo stać się tobą. Twoi najbliżsi i znajomi nawet nie zauważą niczego podejrzanego. A kiedy w końcu się spostrzegą, będzie już za późno (…) – można przeczytać na odwrocie książki Tekst Glukhovsky’ego. Dlaczego? Bo to prawda. Dzięki wszystkim informacjom zawartym w telefonie komórkowym można się nauczyć, jak udawać jego właściciela. Tego nauczył się też główny bohater tej książki, Ilja: (…) Suka wszystko trzymał w telefonie; wszystko w wysokiej rozdzielczości, wszystko w maksymalnie żywych barwach. Fotografie i wideo. Pamięci miał Suka sto dwadzieścia osiem gigabajtów. Życie zmieściło się w całości i jeszcze zostało miejsce na muzykę. Myślisz, że pamiętasz swoją przeszłość, a w rzeczywistości pamiętasz zdjęcia, które i tak są zapisane w komórce. (…) Teraz można było wrócić, sprawdzić samego siebie. Pietia miał wygodnie: nie trzeba niepotrzebnie zaprzątać sobie głowy. Wygodnie ma i Ilja: może oglądać cudze sny. (…). Tekst mnie bardzo zainteresował i bardzo mi się podobał sposób prowadzenia fabuły. Na początku powieści poznajemy Ilję, który wychodzi z więzienia – odsiedział wyrok za posiadanie narkotyków, które zostały mu podrzucone przez Pietię. Więcej nie będę zdradzać, żeby nie psuć Wam lektury.
            Warto wspomnieć, że Tekst jest pierwszą powieścią realistyczną Dmitrija Glukhovsky’ego. Gorąco polecam tę książkę, trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Może nie dlatego, że nie wiadomo, co się stanie, bo to akurat łatwo przewidzieć, ale mnie nurtowało, w jakich okolicznościach określone wydarzenia będą miały miejsce. 

Komentarze