Codzienność atramentem i piórem
Codzienność atramentem i piórem
Cykl: Blogowe spotkania literackie
Wprowadziłam Was w rozmowę i przedstawiłam poetkę, a
teraz porozmawiajmy o poezji. Zbiór wierszy nosi tytuł Alchera. Co to słowo oznacza? Z języka tureckiego, to czas snu. Na pierwszy rzut oka w
utworach nie widać związku z tym tłumaczeniem, czyli snem, jednak to tylko
pozory. Dlaczego? Już wyjaśniam. Bohaterka liryczna prowadzi rozważania
egzystencjalne, zapisując codzienność, zwraca uwagę na szczególne chwile i
uwiecznia je w swoich wersach. Życie staje się atramentem, którym nie tylko
podświadomość pisze sny, ale również nasza świadomość rozpisuje się myślami,
wyobrażeniami, uczuciami i emocjami. To niekończące się koło tworzenia,
ponieważ nasza świadomość i podświadomość ma wpływ na to, co się dzieje w życiu.
Atrament jest jednocześnie tworzywem i dziełem. Tytułowy utwór przybliża
czytelnikowi więź z ludźmi, otoczeniem i światem, w którym żyjemy. On nas
kształtuje – nie tylko nasze wnętrze, ale również wizerunek zewnętrzny. To
proces, który trwa całe życie. Istota ludzka nie jest stała – targają nią
nieustanne zmiany, upada i się podnosi, a (…)
Między jednym a drugim upadkiem/ odnajdywała szlak ku gwiazdom,/ gdzie panuje
odwieczna Mądrość,/ która rozgrzesza dylematy codzienności (…).
Zbiór wierszy Alchera
przeczytałam z przyjemnością, ale też z pewnym niedosytem. Uważam, że można
było wejść nieco głębiej w codzienność i
poruszyć w utworach więcej jej aspektów, ale możemy to potraktować jako pewnego
rodzaju niedopowiedzenie, co może być elementem poezji. Nie żałuję, że
zajrzałam do tego tomu. Moją szczególną uwagę zwróciły utwory: Wciąż jesteś, ***Powinnam objąć cię słowem, Dlaczego
tak, Tym, którzy odeszli, Może gdzieś tam, Codzienność. Codzienność jest jednocześnie atramentem, którego
używamy i piórem, które nami kieruje. Życzę miłej i refleksyjnej lektury.
Komentarze
Prześlij komentarz