D. B. Foryś

D. B. Foryś 

Cykl: Portrety artystów

Dawno nie publikowałam tekstów w ramach cyklu Portrety artystów, więc myślę, że czas do tego wrócić. Dzisiaj pragnę Wam przedstawić pisarkę z zamiłowania, redaktorkę po godzinach, grafika i programistkę z wykształcenia, D. B. Foryś. Na co dzień mieszka i pracuje we Wrocławiu. Swoją przygodę z pisarstwem rozpoczęła od publikowania opowiadań w internecie. Pisze głównie fantastykę. W jej twórczości czytelnik lub czytelniczka znajdzie trochę horroru, fantastyki, komedii i romansu.  Od 2015 roku związana z Grupą Literacką Ailes. Ma na koncie dwie książki: Tylko żywi mogą umrzeć, Tylko martwi mogą przetrwać. Finałowy tom tej serii pod tytułem Tylko umarli mogą powstać będzie miał premierę już w sierpniu. Publikowała też swoje teksty w antologiach Godzina Diabła, MDS: Miłosne Rewolucje, Deszczowe sny, Dopóki śmierć nas nie rozłączy. Od 2019 roku rozpoczęła współpracę z autorami i wydawnictwami jako korektor. A teraz oddajmy głos głównej bohaterce tej publikacji. 
Główna cecha mojego charakteru?
Zawziętość. 
Cechy, których szukam u mężczyzn i kobiet?
Poczucie humoru, szczerość. 
Co cenię najbardziej u przyjaciół?
Zawsze są blisko. 
Moja główna wada?
Ćmię papierosy jak lokomotywa. 
Moje ulubione zajęcie?
Ciężko wskazać jedno. Pisanie, czytanie, dłubanie w grafice, korekta i redakcja tekstów, jazda na rowerze...
Moje marzenie o szczęściu?
Już jestem szczęśliwa. 
Co byłoby dla mnie największym nieszczęściem?
Gdybym z jakiegoś powodu nie mogła robić tego, co kocham.
Moje ulubione słowo?
Mam trzy. Bezpardonowo, okutany, zasnuty. 
Jakiego słowa nie lubię?
Wszystkich podwórkowych synonimów jak: gapić się, charnąć (w sensie splunąć - nawet nie wiem, jak to zapisać), przelizać się, funfela itp. Są jeszcze takie słowa, które uważam za brzmiące mega dziwnie np. pacha, albo mazak - kto to wymyślił :)
Słowa, których nadużywam?
Hmm, jest sporo takich, które ciężko wyplewić z tekstu, bo nie ma na nie wielu synonimów. Np. drzwi, czy łóżko, ale raczej ich nie nadużywam, bardziej zawsze mi biją na alarm, kiedy się pojawiają, żeby tak zakręcić zdaniem, coby go nie było za dużo. A na co dzień, to nadużywam głównie przekleństw. 
Ulubieni bohaterowie literaccy?
Moje dwie ostatnie miłości: Jeremi z serii (Nie)zdobyta od Melissy Darwood oraz Sokół z Ochroniarza Meg Adams. 
Ulubieni bohaterowie życia codziennego?
Moja mama. 
Kim lub czym chciałabym być, gdybym nie była tym, kim jestem?
Policjantem, albo strażakiem. Coś niebezpiecznego. Mogłabym tez być prywatnym detektywem.
Gdybym miała napisać swoją biografię, nadałabym jej tytuł...
Tysiąc dziwacznych przypadków D. B. Foryś, albo Jak przeżyć i nie zwariować
Moja maksyma brzmi...
A mam taką jedną, którą stosuję od lat i działa jak złoto, ale jest niecenzuralna, więc może: karma wraca. 




Komentarze