Katharsis w lirycznych krajobrazach Grecji
Katharsis w lirycznych krajobrazach Grecji
Cykl: Blogowe spotkania literackie
Dzisiaj mam przyjemność
zaprosić Was na Blogowe spotkanie
literackie. Po raz kolejny zajrzymy do poezji – tym razem opowiem o moich
wrażeniach po lekturze tomu wierszy Anny Wrocławskiej pod tytułem Greckie wspomnienie. Zanim jednak
przejdziemy do książki, tradycyjnie przedstawię twórczynię. Jest psychologiem,
dogoterapetką, autorką książek i miłośniczką podróży. Mieszka w Gdańsku. Prócz
wcześniej wspomnianego tomu poezji, ma na koncie jeszcze trzy publikacje
książkowe: Jak pies wpływa na rozwój
dziecka?, Twórcza dogoterapia. O psie
bez psa, Kraina bajek. Wierszyki i
opowiadania terapeutyczne. Swoje wiersze publikowała również czasopiśmie Bezkres. Krótko przedstawiłam autorkę, a
teraz przejdźmy do tomiku poezji.
Zbiór wierszy pod tytułem Greckie wspomnienie zabiera czytelnika w podróż, w której
przewodnikiem jest bohaterka liryczna ukazująca nie tylko barwne obrazy swoich
wspomnień, ale również wnętrze. Czym jest właściwie wspomnienie? To jakiś
mniejszy lub większy fragment naszego życia, wydarzenie, które zapadło nam w
pamięć odbierane przede wszystkim subiektywnie – przez pryzmat uczuć oraz
emocji. W tytule słowo Greckie
wskazuje nam w jakim obszarze metafor oraz inspiracji będziemy się poruszać.
Znajdziemy w wierszach przepiękne widoki
z kraju położonego w południowo-wschodniej części Europy. Posiada niezwykle
długą historię, a także dziedzictwo kulturowe – uważana jest za
spadkobierczynię starożytnej Grecji. Ta jako taka stanowi kolebkę demokracji,
filozofii, twierdzeń naukowych, zachodniej literatury, historiografii,
politologii i teatru. To miejsce szczególne nie tylko dla nauki, ale również
sztuki, nic więc dziwnego, że bohaterka liryczna zabiera czytelnika właśnie w
takie miejsce. Co się kryje pod zasłoną tych obrazów lirycznych? Co jest w nie
ubrane? Do tego zaraz przejdę.
W moim odczuciu bohaterka liryczna dzieli się z
czytelnikiem swoją codziennością. Nie mówię tutaj tylko o codziennych
czynnościach, ale również o sferze duchowej oraz przemyśleniach na jej temat.
Grecja staje się takim miejscem na wytchnienie, w którym możemy przeanalizować
to, co było, jest i będzie – zrobić takie krótsze lub dłuższe podsumowanie. Nie
zabraknie rozmyślań o ludzkiej egzystencji. Mamy do wykorzystania określony
czas na Ziemi i tylko od nas zależy, jak go wykorzystamy i, jak będzie
wyglądała nasza podróż. Pierwszy wiersz autorki porusza ten temat, nosi tytuł Egejski Błękit. Zlewa się tutaj jawa ze
snem, a na koniec przecież wszyscy będziemy śnić: (…) Zaśniesz głęboko na dnie/ Wśród kołdry z białej rafy/ Kołysany
przez fale/ Będziesz znów śnił o rejsie/ Hen w dalekie nieznane. Czy top
czeka nas po śmierci? Każdy z nas pewnie się o tym przekona, ale nie będzie już
czasu na podzielenie się ta odpowiedzią z kimś. To odwieczne pytanie, które
zadaje wielu naukowców, czy artystów. Jednak cokolwiek nas czeka, warto dobrze
wykorzystać życie, aby później niczego nie żałować. Grecka tragedia mówi czytelnikowi, że nasza rola jest niewielka i
tak postrzega siebie bohaterka liryczna.
W tomiku są się nie tylko przemyślenia o życiu i śmierci.
Znajdziemy miłość, samotność, tęsknotę, bliskość. Autorka ubiera w metafory z
krajobrazami greckimi, ale nie tylko, wszystko, co jest bliskie każdemu z nas. Dlatego
też polecam tę lekturę. Nie tylko pisanie jest terapią, ale również czytanie.
Katharsis od czasu do czasu potrzebne jest każdemu z nas. Moją szczególną uwagę
zwróciły następujące utwory: Wróble, Skrzynka pocztowa, Wspomnienie, Niemy byt, Poranny lot, Ulewa, Skała, Malarz, Cień. Życzę miłej lektury!
Komentarze
Prześlij komentarz