Codzienność wewnątrz i na zewnątrz

 Codzienność wewnątrz i na zewnątrz

Cykl: Blogowe spotkania literackie

Dzisiaj po krótkim urlopie chciałabym Was zaprosić na nieco dłuższe Blogowe spotkanie literackie. Będzie mowa o tomie poezji Teodozji Świderskiej pod tytułem W błysku chwili. Książka została wydana w 2018 roku przez Oficynę Konfraterni Poetów  - 1986. Tomik otrzymałam w prezencie od poetki, za co bardzo dziękuję. Czytałam go z przyjemnością. Zanim szerzej opowiem o swoich wrażeniach po lekturze, przedstawię autorkę.

Teodozja Świderska urodziła się w Poraju. Od czasów studiów mieszka w Opolu. Ukończyła filologię polską oraz podyplomowe studia psychologiczne. Pracowała jako nauczycielka języka polskiego, pracownik nadzoru pedagogicznego i rzecznik prasowy kuratora oświaty. W jej dorobku znajdziemy liczne publikacje w periodykach pedagogiczno-oświatowych. Jako poetka zadebiutowała w 2017 roku trzema wierszami w antologii Konfraterni Poetów pod tytułem Ile dziecka w poecie. Z kolei rok później ukazał się jej tom poezji, o którym dzisiaj będzie mowa, czyli W błysku chwili.  Niedawno został wydany jej drugi zbiór wierszy W wychyleniu. Należy do Nauczycielskiego Klubu Literackiego w Opolu i Stowarzyszenia Autorów Polskich w Warszawie. Na koncie ma publikacje w licznych czasopismach, almanachach i antologiach.

Przedstawiłam autorkę, a teraz czas przejść do tomiku. Sam tytuł wiele nam mówi – życie, nasza codzienność składa się z chwil, które same w sobie świecą własnym blaskiem. Ponadto są odbierane w różnoraki sposób. Jak? Przez pryzmat uczuć lub emocji, albo jednego i drugiego. Są jednak momenty, gdy je wyciszamy, starając się podejść do czegoś obiektywnie, lecz nie oznacza to, że chwile nie pozostawiają po sobie śladu – znamienia, blizny na naszej duszy. To wszystko buduje nasza rzeczywistość, codzienność. W tytule wspomniałam o codzienności wewnątrz i na zewnątrz. Chcecie wiedzieć, dlaczego? Nasz świat wewnętrzny uzależniony jest od odbioru przez nas poszczególnych wydarzeń w życiu i całej sieci myśli, które nam przy tym towarzyszą. Potrafią być inspiracją do modyfikacji naszego sposobu myślenia, otoczenia, zmian w życiu. I tutaj przechodzimy ponownie świata zewnętrznego, który ma na nas wpływ i my mamy na niego w pewnym stopniu. To nieskończony krąg przyczynowo-skutkowy, ale nie tylko. Nasze wspomnienia odkładają się w umyśle i sercu, kształtując osobowość.

Cała publikacja podzielona jest na rozdziały. Pierwszy z nich brzmi Czytanie świata. Człowiek życie zaczyna ucząc się świata, można więc uznać, że go czyta, odbiera na swój indywidualny sposób. Przyjmuje pewne postawy, a inne odrzuca. Tak idziemy przez życie i Choć chciałbyś przejść spacerkiem,/ Ono cię rozpędzi samo/ Aż po uchylona w wieczność/ Wyjazdową bramę. Kolejny rozdział, to Rozrachunki liryczne. Mam wrażenie, że te utwory z kolei częściowo mówią o komunikacji z otaczającym nas światem. Komunikujemy nie tylko rozmawiając z innymi ludźmi, ale same nasze reakcje na zdarzenia, emocje, uczucia są metodą komunikacji. Ta komunikacja się nie kończy – trwa całe życie, poddając nas przyjemności odczuwania, czucia nie tylko umysłem i sercem, ale również zmysłami. Szukamy coraz to nowszych uczuć i emocji. Jak mówi bohaterka liryczna w jednym z utworów: Wciąż gdzieś biegnę – powoli./ Na coś czekam – latami./ Jakiś cień za mną się snuję./ Jest słońce czy nie ma -/ Wstaje. I idę. (…). Tytuł następnego rozdziału brzmi Talizman i blizna. Tak, jak już wcześniej wspominałam, każde zdarzenie, czy relacja pozostawiają ślad – może to być nie tylko szczęście, ale i też nieszczęście. W przypadku obu pozostają nam rysy na duszy, które mogą być w przyszłości talizmanem lub blizną. Ostatni już rozdział naszej wędrówki przez te lekturę, to Z luźnych zbiorów. Jakie one są? Przypominające o upływającym czasie – nic nie jest wieczne. Jednak tkwi w nich nadzieja, że po tym, gdy zamkniemy po raz ostatni oczy jest coś jeszcze.

Z czystym sumieniem mogę polecić lekturę tomu poezji W błysku chwili. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie w wierszach Teodozji Świderskiej – każdy ma jakąś codzienność: tę wewnętrzną i zewnętrzną. Zaznaczam jednak, że ja opisałam swój odbiór poezji autorki. Może Ty dostrzeżesz w niej coś jeszcze lub zupełnie co innego? Bardzo podobało mi się nawiązanie do nauki, jaka jest polonistyka, które było widoczne w wierszu Jest się? między innymi. Życzę przyjemnej lektury.


Komentarze