Jesteśmy odbiciem czasu…

 Jesteśmy odbiciem czasu…

Cykl: Blogowe spotkania literackie


Przy niedzieli chciałabym Was zaprosić na kolejne Blogowe spotkanie literackie. Tym razem chciałabym Wam opowiedzieć o moich wrażeniach po lekturze tomu poezji pod tytułem lustro czasu. Autorem jest Tadeusz Dejnecki. Książka ta została wydana w 2006 roku przez JoteS Wydawnictwo i Promocja Sztuki. Zanim porozmawiamy o wierszach, przedstawię poetę.

            Tadeusz Dejnecki urodził się w 1954 roku. Jego początki poetyckie miały miejsce już podczas pracy w policji. W latach 2004-2006 współredagował kwartalnik Komendy Miejskiej Policji w Płocku. Jest członkiem Płockiego Stowarzyszenia Twórców Kultury. Laureat licznych konkursów poetyckich. Na koncie ma między innymi następujące tomy poezji: lustro czasu – o nim dzisiaj będzie mowa, Żarty z notatnika policjanta, Pasterz. Jest również autorem zbioru opowiadań pod tytułem Przypadki Pana D. Publikował też w licznych almanachach i periodykach.

            Krótko zaprezentowałam poetę, a teraz porozmawiajmy o jego twórczości. Tytuł brzmi lustro czasu. Czas jest wszechobecnym prawem w naszym życiu. Reguluje nasze działania, myśli, uczucia i emocje. Odmierza nam, ile mogą trwać, a właściwie kiedy trwają. Rządzi się naszym życiem zupełnie, jak los, jednak zarówno na czas, jak los mamy wpływ. Oczywiście nie możemy ich cofnąć, ani przyspieszyć. Jednak decyzja, jak wykorzystamy czas, czy dary losu należy do nas. W tytule jedna pojawia się lustro. Czym jest lustro czasu? Wydaje mi się, że w lustrze czasu widać jego działalność. Odbiciami jest świat zewnętrzny i wewnętrzny, ludzie i inne stworzenia – wszystko na, co ma wpływ czas. To po prostu efekty jego działalności. Tych luster może być wiele, każdy, człowiek, każde stworzenie może mieć własne. Czym one się różnią? Może ilością rys na tafli, pęknięć. Wszystko, co przeżywamy zostawia takie znaki naszej duszy, będąc jednoczenie blokadami, czy motorem do działania. To po prostu nas kształtuje. Rodzimy się z czysta i idealną taflą lustra czasu. Jednak po latach przybywa zabrudzeń, zabiegów czyszczenia, smug, a nawet rys i pęknięć, o których wcześniej wspominałam.

           


Bohater liryczny w tych wierszach porusza tematy czysto egzystencjalne, oglądane przez pryzmat czasu. Choć pierwszy wiersz jest autotematyczny o tworzeniu. Artysta często inspiruje się tym, co dzieje się wokół niego, swoimi myślami i owocami wyobraźni, pisząc świat na nowo. To też może być tytułowe lustro czasu. Trudno nam pozostać obojętnym na doświadczenia, myśli i wnioski wysnuwane z rzeczywistości, niekończącą się działalność naszej wyobraźni, na która wpływa otaczający świat i wspomnienia, uczucia, emocje i relacje z ludźmi. Człowiek jest tu kluczowy, choć przemija, jak wszystko inne. Ciekawym zabiegiem jest to, że autor używa tylko i wyłącznie małych liter. Co to może oznaczać? Wiersze opisują wszystko, co jest nam znane i możemy doświadczyć tego w codzienności. To jest jednocześnie pospolite i unikalne, bo każdy może to napotkać, ale każdy będzie patrzył na to inaczej.

            Poeta jest zwięzły w słowach, ale każde z nich jest przemyślane i pasujące do całości. Tom poezji pod tytułem lustro czasu przeczytałam z przyjemnością i skłonił mnie do refleksji, co bardzo lubię w twórczości lirycznej. Tomik dostałam od autora i bardzo mu za to dziękuję. Moją szczególną uwagę zwróciły utwory: lustro czasu, biegnę, odchodzę, etiuda, litość, nadzieja, przeznaczenie. Życzę miłej i refleksyjnej lektury.


Komentarze