Podmuch losu w wersach

Podmuch losu w wersach 

Cykl: Blogowe spotkania literackie


Niektórzy już pewnie wracają do szkoły, a ja zaczęłam wrzesień od przeczytania kolejnego tomu poezji. Zapraszam więc na Blogowe spotkanie literackie. Tym razem opowiem o swoich wrażeniach po lekturze wyboru wierszy Janusza Krzymińskiego pod tytułem W palcach Wiatru. Został wydany w 2012 roku z okazji 50-lecia debiutu autora oraz jego 80. urodzin. Opracowania i wyboru tekstów dokonał Adam Wiktor Siedlecki. Zanim przejdziemy do rozmowy o poezji, przedstawię autora wierszy.

            W dorobku Janusza Krzymińskiego znajdziemy wiele zajęć: poeta, prozaik, tłumacz, redaktor, scenarzysta, operator filmowy, inspicjent Teatru Dramatycznego i Operetki szczecińskiej, autor audycji radiowych i telewizyjnych, prelegent Towarzystwa Wiedzy Powszechnej. Pisze od 1949 roku. Sześć lat później zadebiutował na antenie Polskiego Radia w Szczecinie. W 1956 roku po raz pierwszy jego wiersze ukazały się drukiem na łamach tygodnika Ziemia i Morze. Jest współzałożycielem grupy Metafora. Publikował swoje utwory w czasopismach, almanachach i antologiach. Ma na koncie takie tomy poezji, jak Smak moreli i List w butelce. Należy do szczecińskiego oddziału Związku Literatów Polskich i Regionalnego Stowarzyszenia Literacko-Artystycznego w Policach.

            Krótko przedstawiłam poetę, a teraz porozmawiajmy o jego poezji. Historia tytułowego utworu sięga roku 1984. Po raz pierwszy ukazał się na łamach Morza i Ziemi. Rok później został wyemitowany w słuchowisku poetyckim, w cyku Radiowa Scena Poetycka w reżyserii Sylwestra Woronieckiego. Po raz kolejny zaistniał razem z zapowiedzią o przygotowaniach do edycji tomu W palcach Wiatru w miesięczniku kulturalnym Kuriera Szczecińskiego. Sam tytuł zarówno wiersza, jak i wyboru utworów jest interesujący – warto poświęcić mu chwilę. Połączenie materialności i niematerialności fascynuje i na swój sposób opisuje codzienność. Palce i wiatr, dusza i ciało, myśli i tekst wypowiedziany, czy napisany, marzenia w sferze myśli i namacalnej – przykładów można by znaleźć jeszcze wiele. Wiatr jest żywiołem, który jest wszechobecny, a jednocześnie objawia się w silniejszych formach lub słabszych. To poziom lub poziomy ruchu powietrza względem ziemi. Można go identyfikować z przeznaczeniem, marzeniami, które popychają nas do przodu, jak również z owczym pędem, jeśli nie jesteśmy na niego odporni, lecz wielu też idzie pod wiatr. W tym kontekście wiatrem mogą być stereotypy, polityka, czy zwyczaje. Pamiętajmy jednak przytoczoną definicję – to ruch powietrza, a więc czegoś, co jest nam niezbędne do życia. Jak pisze poeta w tytułowym utworze: Nocą/ znaki wiecznej dłoni/ bardziej widzialne./ A myśli/ jak zakładnicy,/ gdy mylą czujność straży, obszukują siebie z niewinności…/ Z nadzieją,/ że coś odwleką./ Bo już o świcie/ pójdą w dalsza drogę. (…). Owymi strażnikami w utworze może być cenzura, z którym borykali się artyści w Polsce. Jak widzimy wiatr można utożsamić z wieloma zjawiskami społecznymi, międzyludzkimi. Nic w tym dziwnego. Poeta w swojej twórczości porusza często tematy morskie, literackie i społeczno-kulturalne.

           


W wyborze wierszy Janusza Krzymińskiego pod tytułem W palcach Wiatru znajdziemy wszystko, co jest nam znane pod metaforami ułożonych z pięknych widoków i nieobliczalnych żywiołów morskich, elementów znanych z kultury, literatury, świata społecznego. Bohater liryczny opisuje codzienność, która jest pełna emocji, uczuć, myśli, inspiracji, wydarzeń z życia, ludzkich relacji, narodzin, ale także radości narodzin i smutku śmierci. To uczy przede wszystkim doceniać każdą chwilę w życiu, bliskich i dalekich ludzi, uśmiech, łzę, miłość i wszystko, co daje nam los. Często też nam coś odbiera, lecz to powinna być dla nas lekcja. W palcach wiatru, czyli w palcach losu znajdujemy się przez całe życie. To nie oznacza, że nie mamy na niego wpływu. To my jesteśmy panami i paniami swojego losu – budujemy go i kreujemy, pozostawiając po sobie ślad na ziemi. To od nas zależy, jak nas ludzie będą pamiętać. Przeszłość już była, ale możemy się z niej uczyć, na teraźniejszość mamy w swoich rękach, to, co nam przyniesie los w przyszłości jest niespodzianką. 

            Wybór wierszy Janusza Krzymińskiego przeczytałam z przyjemnością. Znalazłam w nim to, co jest mi tak znane, przeżywając jednocześnie katharsis i inspirację Myślę, że w tym tomie wierszy każdy coś dla siebie znajdzie. Warto wspomnieć, że znajdziemy tutaj utwory powstałe krótko przed wydaniem książki, jak i te, które ukazywały się w czasopismach przez około pięćdziesięciu lat i nie weszły do poprzednich tomików. Warto więc zajrzeć do tego zbioru. Moja szczególna uwagę zwróciły wiersze: Ikar, Natura martwa i żywa, Uczony, Dlatego, Krytyka poezji, Gobelin ze snami, Chwila, Stacyjka, Erotyk, Z erotyków, Gdzie Muza XIV?. Życzę miłej i refleksyjnej lektury.


Komentarze