Krople pobudzające zmysły i wyobraźnię

 Krople pobudzające zmysły i wyobraźnię

Cykl: Blogowe spotkania literackie


W dalszym ciągu przeszukuję swoją domową biblioteczkę, aby w ramach Blogowego spotkania literackiego zabrać Was w świat literatury. Dzisiaj opowiem o moich wrażeniach po lekturze tomu poezji pod tytułem Krople życia. Stworzył go Marek Czerwiec-Dzierżymirski. Zanim przejdę do książki, zaprezentuję sylwetkę autora.

            Marek Czerwiec-Dzierżymirski żył w latach 1949-2018. Uczył się w Technikum Chemicznym w Krakowie, a później studiował inżynierię chemiczną i procesową na Politechnice Krakowskiej im. Tadeusza Kościuszki. Był nauczycielem chemii i matematyki. Był również poetą. Współautor trzech antologii. Dwie z nich ukazały się w 2012 roku: Partita na dwa głosy i Noc jednorożca. Rok później ukazała się trzecia: Pierścienie ognia. Samodzielnym debiutem poetyckim był tomik, o którym dzisiaj będzie mowa: Krople życia. W jego dorobku znajdziemy również zbiór Srebrzystość.

            Przybliżyłam sylwetkę autora, a teraz porozmawiajmy o jego twórczości. Na samym początku chciałabym, abyśmy przyjrzeli się tytułowi. Brzmi on Krople życia. Przywołuje mi to na myśl porównanie życia do rzeki, morza lub oceanu. Każde z tych zbiorników wodnych składa się z wielu kropli, czyli chwil. One nas kształtują, drążą i budują, nadając niepowtarzalne cechy naszym osobowościom. To też obraz chwil składających się na naszą codzienność, która nie musi być spektakularna – powinna być po prostu nasza, mieszać się z codziennościami innych, tworząc różne biegi rzek wpadających do mórz lub oceanów. Życie to uśmiechy i smutki, miłość i obojętność lub nienawiść, chłód i ciepło, piękno i brzydota, trwanie w ruchu i zatrzymanie się na chwilę, wzloty i upadki i tak dalej. To wszystko pozostawia ślady w nas.

           


Jak jest odbierana i zapisywana rzeka codzienności bohatera lirycznego? Na co zwraca uwagę? Podczas lektury odniosłam wrażenie, że przede wszystkim zmysłami. Podmiot liryczny odwołuje się do tego, co można zobaczyć, usłyszeć, poczuć, zasmakować i powąchać. Myśli są tutaj na drugim miejscu, choć niewątpliwie obecne w każdym krajobrazie opisanym tak, abyśmy mogli go poczuć, zamknąć oczy i zobaczyć go przed sobą. Podmiot liryczny nie tylko pobudza zmysły, ale również wyobraźnię. Obserwujemy naturę, która może być równie nieprzewidywalna, co nasze życie, czyli rzeka, którą płyniemy od narodzin, a także człowiek w swoim usposobieniu. Pojawiają się też metafory oparte na watkach rodzajowych, jak na przykład zapach porannej kawy. Jednym głównych wątków poruszanych w utworach wydaje się być miłość, przywiązanie i tęsknota, które nieodłącznie towarzyszą zapewne każdemu.

            Tom wierszy pod tytułem Krople życia przeczytałam z przyjemnością. Myślę, że każdy w tej poezji znajdzie coś dla siebie, poczuje wspólnotę z bohaterem lirycznym, przeżyje swoje katharsis, a także rozbudzi zmysły na piękne widoki, dźwięki, zapachy, dotykane faktury. Dawno nie czytałam poezji, która w takim stopniu skupia się na takich obrazach lirycznych. Nawiązanie do wody w tytule, jak i wierszach jest bardzo trafne. Przypomina nam, że musimy nauczyć się pływać po głębinach życia. Czasem porwie nas prąd, ale prędzej, czy później się wynurzymy, by zaczerpnąć powietrza, które jest nam równie niezbędne – staramy się mieć kontrolę nad swoim życiem, ale czasem zdarzają się rzeczy, na które nie mamy wpływu, tak jak w przypadku prądów wcześniej wspomnianych. Podmiot liryczny jest również poszukiwaczem lepszego świata… może życia? Życzę miłej lektur. 

Komentarze